sobota, 3 grudnia 2011
czwartek, 1 grudnia 2011
Zmiany - bo czasem do szczęścia trzeba próbować iść innymi drogami
Nie wiem czemu nie dodałam go razem z tym wczorajszym trampkowym zdjęciem...
Ale wiem za to, że dodaję tu coraz gorsze zdjęcia
środa, 30 listopada 2011
wtorek, 29 listopada 2011
piątek, 25 listopada 2011
You took my heart
Miałam dzisiaj aparat w rękach pierwszy raz od ponad 2 tygodni. A i tak niepotrzebnie... Nie widzę już kadrów, dobrego światła, nie mam pomysłów. Oglądam stare zdjęcia, nie myślałam, że mam ich aż tyle... Nawet przy tych sprzed 20 miesięcy, pamiętam miejsce i sytuację jaka temu towarzyszyła. Te wspomnienia się nie "wytrą" z mojej pamięci...
Zachwycam się moją matematyką - same zamknięte pytania wystarczają do zdania matury, i załamuje moim pisaniem w języku angielskim, ale też będzie zdana...
Zachwycam się moją matematyką - same zamknięte pytania wystarczają do zdania matury, i załamuje moim pisaniem w języku angielskim, ale też będzie zdana...
Zapętlam się w słuchaniu Within Temptation.
"Could have been forever.
Now we have reached the end..."
piątek, 11 listopada 2011
Pogrążam się w zapachu zielonej herbaty z grejpfrutem, muffinkach z trzema rodzajami czekolady i bardzo dobrze znanej oraz lubianej muzyki... Chciałabym umieć się oderwać, zostawić choć na chwilę to wszystko i trwać błogo w spokojnej przestrzeni. Chce mi się palić, co jest dziwne przez to, że nigdy "dłużej" nie paliłam. Mam ochotę na zrobienie czegoś zupełnie nie w moim "stylu" (jakikolwiek on jest), chociaż nie wiem czego dokładnie...
sobota, 29 października 2011
niedziela, 23 października 2011
Heart attack
16 rodzajów herbat "torebkowych" i mnożący się Kłapouszek
Nie czytająca się "Granica" i niedzielny Lisicowy leń
Cytrynowe niemieckie wafelki i bez muzyczny wieczór
wtorek, 18 października 2011
Czemu nikt nie mówił, że tatuaże tak swędzą? xD
Tytuł całkowicie adekwatny do sytuacji, w której się znajduję.
Słyszałam, że straaasznie boli, a jedyną myślą, która mi się teraz nasuwa na słowo: tatuaż,
jest: ale mnie swędzi aaaj xD
Tak, Lisicia pomarudziła, pochwaliła się i może już iść :)
piątek, 14 października 2011
wtorek, 11 października 2011
niedziela, 2 października 2011
I'm in love with all your danger, we can live forever...
Lisica się stęskniła za pisaniem o wszystkim i o niczym...
Tyle się dzieje, że wątpię abym ogarnęła to w zwykłej notce, ale niedługo postaram się coś "uklikać" :)
Uwielbiam to zdjęcie :) przepraszam za drastyczny podpis, ale to z mojej miłości do niego
niedziela, 25 września 2011
środa, 21 września 2011
wtorek, 23 sierpnia 2011
czwartek, 11 sierpnia 2011
wtorek, 9 sierpnia 2011
poniedziałek, 8 sierpnia 2011
wtorek, 2 sierpnia 2011
piątek, 22 lipca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)