poniedziałek, 14 września 2015

Dance with me


3 dni po dwudziestych trzecich urodzinach (ćśś.. jakby coś to osiemnaste). Czy czuję się jakoś inaczej? Czy coś się zmieniło? Czy.. Cokolwiek? Nie. Nie mam czegoś takiego, że dzień urodzin jest jakiś niesamowity, przełomowy. Nie czuję się starsza przez to, że mam trójkę na końcu wieku zamiast dwójki. I co mi po tych latach jak bez dowodu nie kupię niczego, co wymaga bycia pełnoletnim. Eh, te Lisice z takim zwodniczym wyglądem. 
Mimo, że od 3 lat marudzę, że nie mam naście to dzień urodzin jest dla mnie bardzo miły. Przez rodzinę, która zachowuje się wtedy cudownie, jakbym była malutką Lisiczką (jeszcze bardziej niż na co dzień) oraz dzięki znajomym, którzy pamiętają i życzą niesamowitych rzeczy :) 


Malutkie Lisiczki z okazji urodzin dostają duuużo słodkości na osłodę życia i na powiększenie niektórych części ciała ;) 



Urodzinowe Google są bardzo słodkie i takie aaj :) Może ze mną jest coś nie tak, ale nawet taka drobnostka jak logo Google przy starcie przeglądarki jest w stanie wywołać uśmiech na mej twarzy. Ale życie chyba składa się z takich malutkich szczególików wywołujących uśmiech, prawda? 





Aa urodzinowy lisi gość będzie jutro ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz