środa, 11 listopada 2015

Pyszności i miłości ostatniego miesiąca


Kupiec - Kruche ciasteczka zbożowe, kokosowe
Te kokosowe są przepyszne, kupię jeszcze nie raz na pewno. Ale jadłam też malinowe z żurawiną i tamte były paskudne. I raczej nie na raz jak zapewnia producent, ale tak na dwa razy bardzo przyjemne ciasteczka.

Kupiec - Płatki orkiszowe i płatki jaglane
Znowu ta sama firma, co wyżej. Obydwie dwie wersje uwielbiam, jak ukaże się kolejna to też na pewno kupię. Jaglane, które można gotować, ale nie trzeba i orkiszowe, które wymagają gotowania, ale są za to takie pyszne.. Mm :D Tylko płatki orkiszowe, podobnie jak płatki żytnie nie zagęszczają np. mleka, taki tam szczególik, ale warto spróbować na pewno :) 

Nestle Cheerios - Oats z cynamonem
Najmniej zdrowa rzecz, ale czasami są dni, że się nie ma ochoty robić niesamowitych śniadań i wtedy takie płatki są idealne. Na pewno ciut zdrowsze od tych stworzonych z samego cukru ;) Jednakże nie oszukujmy się, że "pomagają obniżyć cholesterol". Ymm.. No nie. Chyba, że ktoś codziennie zjada kilka kanapek grubo wysmarowanych masłem i przerzuci się na te płatki to wtedy. I są z cynamonem. Podobno są. Ja nie wyczułam. 



Dary Natury - Kawa orkiszowa
I moja największa miłość <3 Polowałam dosyć długo na tą kawę, bo nie chciałam zamawiać przez internet i w końcu się udało kupić. Jestem zachwycona i jest to moja ulubiona kawa zbożowa w tym momencie. Ostatnio orkisz strasznie podbija moje kubki smakowe... Jedyna wada jest taka, że (lis leniuch) trzeba ją gotować i przecedzać. Ale dla niej warto. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz